Na poprzednim blogu zdawałam relacje z remontu i nonsensów, jakie się tu działy. Nie chce mi się od nowa, ale właśnie remont niemal zakończony. A efekt?
W kółko słychać jakieś wołania : „Ratunku!”.
Bo wszędzie są drzwi. Na zamek i z blokada i zamykane automatycznie . Chcesz wynieść śmieci? Weź klucz do drzwi prowadzących na podwórko, ale jak drzwi z automatu się zamkną, a klucz zostanie po drugiej stronie, czeka Cię nocleg na niezbyt świeżym powietrzu, chyba że ktoś akurat będzie wchodził do kamienicy (mając klucz i bardzo szybko go wyjmie i wejdzie zanim drzwi automatycznie się zamkną) i zauważy , jak wołasz o pomoc. Nie ma jak technika i nowoczesność. Ostatnio nawet sama administratorka się zatrzasnęła. Padło na mnie. Wychodzę i słyszę jakieś stukanie i wołanie ….Patrzę, a pani stoi na balkoniku prowadzącym na półpiętro. Już miałam udać, że nic nie widzę ( z zemsty za to, że przykleja mi taśmą na drzwiach wielgachne kartki z napisem: „Proszę po raz enty!!!! nie zostawiać siateczek ze śmieciami, bo utrudnia to komunikację międzyludzką na klatce schodowej”) , ale przecież nie zostawię kobiety w nadchodzących ciemnościach i zimnie na zewnątrz.
Klucze mam niemal przypięte do siebie, by nie zostać przypadkiem na podwórku! A i tak nie mam gwarancji, że się nie zatrzasnę….
Trzeba teraz mieć śmieci w jednej ręce, klucze w drugiej i komórkę w zębach na wszelki wypadek. A że klucze nowe, to nie zawsze działają..
Jutro Uroczyste Zamknięcie Bramy i wręczenie kodów…..(ciekawe ile będzie z nich pomylonych ).
Skomentuj