Prawie spałam, ale nagle zamarzył mi się mój ulubiony szpinak z suszonymi pomidorami i czosnkiem, a w domu zaledwie ..jabłko.
Rozmarzyłam się i zasnąć nie mogłam, już prawie czułam zapach i smak. Wstałam, zapisałam, dodając makaron i….przeszło mi.
Składniki:
makaron spaghetti, grubość numer 5
sól
liście szpinaku
suszone pomidory
ostra czerwona papryczka (czuszka)
pół ząbka czosnku
ser Grana Padano lub parmezan
oliwa do smażenia
Przygotowanie:
Szef kuchni Amarone, bardzo dobrej włoskiej restauracji, robi tak:
Spaghetti ugotować w osolonej wodzie. Szpinak wrzucić do wrzątku na kilka sekund. Potem od razu do zimnej wody, można dodać lodu, by zachował zielony kolor. Wycisnąć z wody, pokroić, ale nie za cienko.
Na oliwę wrzucić szpinak, suszone pomidory, ostrą czerwoną papryczkę (czuszkę), pół ząbka czosnku, przesmażyć. Ugotowane spaghetti (nie hartować wodą!) wrzucić na patelnię do szpinaku.
Całość na talerzu posypać startym serem Grana Padano. I chrupiąca sałata do tego…Polana oliwą tylko.
A tak serio może być i mrożony szpinak (taki w kulach), czuszka niekonieczna, a czosnku dożo więcej ( w łupach) do posypania.. I sera. I natki.
Kolejna próba snu, zimnica jak fiks, opatulę się i przygryzę jabłkiem.
Skomentuj