Dziwne. Chce mi się spać i jednocześnie nie chce mi się. Mam ochotę zacząć pisać artykuł, ale w połowie mi się odechciewa. Mam chęć, by posprzątać, ale przecież to bez sensu bo po pierwsze jest już niemal druga w nocy ( to akurat nie przeszkadza) a po drugie nie ma czego sprzątać. ewentualnie mogłabym okna umyć po ciemku 🙂
Kot też wariuje. Idzie za mną do łóżka, ale wyłazi kiedy i ja wstaję. Gaszę światła, kładę się, wstaję, zapalam i znów siadam do komputera, mimo że już ledwo widzę na oczy. Kot domaga się, by wypuścić go do ogrodu.
Czuję się senna i energiczna jednocześnie.
Mam ochotę na rozmowę, ale nie wiem z kim ani o czym.
Właśnie ugotowałam makaron z kurkami, którego i tak teraz nie zjem, bo nie jestem głodna.
Powieści nie będę pisała, bo piszę ją w laptopie, a nie w stacjonarnym, przy którym właśnie siedzę.
A nie chce mi się siedzieć teraz z laptopem.
Czy to nie idiotyczne? W każdym razie uciążliwe.
Oczywiście palę papierosa. Piję herbatę. Kot szturcha mnie łapą. Też nie wie, czego chce tej nocy.