Tajemnica Tadzia

Każdy chyba zna słynny film Viscontiego  „Śmierć w Wenecji”, oparty na noweli Tomasza Manna.

Wielu zastanawiało się, co stało się z Tadziem, wielką miłością Aschenbacha i przyczyną jego śmierci jednocześnie…Dziwne zbiegi okoliczności są w tej historii:

tumblr_kou1bjggyD1qzyn06o1_500.jpg

„Floryda – Prawdziwy Tadzio – polskie koneksje w znanym filmie

Jednym z najczęściej używanych pisarskich i dziennikarskich frazesów jest stwierdzenie, że życie jest zawsze bogatsze niż fikcja. Na każdym kroku znaleźć można tego potwierdzenie.

W 1971 roku emerytowany mieszkaniec Warszawy Władysław Moes wybrał się do kina na włoski film. Ze zdumieniem usłyszał swoje nazwisko wymawiane wyraźnie przez zagranicznych aktorów, po czym na ekranie zobaczył swoją rodzinę graną przez światowe gwiazdy. W końcu rozpoznał siebie. Filmowy Tadzio – to był on, smukły, śliczny chłopczyk z długimi, puszystymi blond włosami. Ubrany w marynarskie ubranko, zgodnie z modą obowiązującą w 1911 roku, chodził po ulicach i plażach Wenecji. Ostatnie szczęśliwe wakacje przed katastrofą wojen światowych.

Film, który pokazywał małego Władzia zatytułowany był „Śmierć w Wenecji”. Było to dzieło sławnego, włoskiego reżysera Luchino Viscontiego. Stojący nad grobem twórca, zaledwie kilka lat młodszy od Władysława Moesa, postanowił sfilmować opowiadanie Tomasza Manna. Visconti uwielbiał twórczość Manna, a nowelka „Śmierć w Wenecji” miała dla niego szczególnie osobiste znaczenie. Opowiadała o niemieckim pisarzu Gustawie von Aschenbach, który doświadczony losem i zmęczony pracą postanawia wybrać się na odpoczynek do miejsca promieniującego pięknem. Wybiera Wenecję i tam rzeczywiście dane jest mu obcować z pięknem – ale innego rodzaju. W Grand Hotelu na Lido spotyka polską rodzinę, a wśród niej spostrzega ślicznego chłopca, którego widok wywołuje w nim nieznane dotąd uczucia. Aschenbach jako poeta uważał do tej pory, że tworzy piękno poprzez swój talent i sztukę. W Wenecji dotarło do niego, że piękno można również odbierać poprzez zmysły i uczucia. Myśl, którą do tej pory odrzucał jako niegodną człowieka cywilizowanego i kulturalnego. A jednak von Aschenbach poeta tworzący piękno został zauroczony kimś kto roztacza piękno wokół siebie w naturalny sposób, samym swoim istnieniem.

Tym pięknym chłopcem uwiecznionym na zawsze w twórczości wielkiego Tomasza Manna był Władysław Moes. Urodzony w pierwszym roku XX-ego wieku w rodzinie bogatego fabrykanta był niezmiernie urodziwym dzieckiem. Według rodzinnej legendy zachwycał się nim również inny laureat nagrody Nobla – Henryk Sienkiewicz. Wielki Polak z przyjemnością piastował małego Adzia na kolanach, do czasu aż ten zmoczył mu spodnie. Mając 11 lat Adzio spędzał wakacje w Wenecji, gdzie dostrzegł go Tomasz Mann. Spotkanie to wywarło na Mannie tak wielkie wrażenie, że rok później napisał opowiadanie „Śmierć w Wenecji”, które przeszło do historii literatury. Przez kilkadziesiąt lat nikt nie wiedział, że pierwowzór Tadzia był prawdziwym chłopcem, mieszkańcem Warszawy z krwi i kości. Prawdziwy Tadzio dożywał swoich dni w komunistycznej Polsce – do końca będąc eleganckim, pięknym mężczyzną – jednym z ostatnich przedstawicieli klasy skazanej na wymarcie.

Fascynujący zbieg okoliczności, który połączył Władysława Moesa oraz Tomasza Manna opisał niedawno w swojej książce angielski pisarz i eseista Gilbert Adair. Pisarz pojechał do Polski i przeprowadził wiele rozmów z „prawdziwym Tadziem”. Owocem tych podróży jest książka „The Real Tadzio. Thomas Mann’s ‘Death in Venice’ and the Boy Who Inspired It” wydana przez oficynę Carroll & Graf. W swojej pracy Adair opowiada o Władziu, o Mannie oraz o atmosferze homoseksualizmu jakim przesycone są niektóre pozycje w dorobku wielkiego pisarza. Opowiadanie Manna wzbudziło podejrzenie cenzorów zaraz po ukazaniu się w 1912 roku. Angielska wersja „Śmierci w Wenecji” została pozbawiona fragmentów, które w opinii cenzury zbyt śmiało mówiły o uczuciach starego Aschenbacha wobec młodziutkiego Tadzia. Wraz z upływem czasu zastrzeżenia cenzorów straciły swoje podstawy i obecnie badacze podkreślają motyw przemijania czasu i tęsknoty za utraconą młodością w obliczu czyhającej śmierci jako dominujący w opowiadaniu. A śmierć czai się w pięknej Wenecji na każdym kroku. W mieście panuje epidemia cholery, której obecność ukrywana jest skrzętnie przed zagranicznymi gośćmi pławiącymi się w sielskiej atmosferze Grand Hotelu na Lido.

Film Luchino Viscontiego jest również przesycony nostalgią i znakami nadchodzącej śmierci. Scenariusz zmienił von Aschenbacha z poety w kompozytora. Skojarzenie z Ryszardem Wagnerem – innym gigantem niemieckiej kultury, który zmarł podczas wypoczynku na Lido. W tle rozbrzmiewa przepiękna muzyka Gustawa Mahlera napisana specjalnie dla Wagnera i upamiętniająca jego śmierć w Wenecji. Visconti w poszukiwaniu odtwórcy roli Tadzia wybrał się do Polski, ale wielomiesięczne próby spełzły na niczym. W rezultacie zdecydował się na szwedzkiego aktora Bjoerna Andressena.

Władysławowi Moesowi nie dane było więcej zobaczyć Wenecji. Kiedy wybierał się tam w latach 70-tych wybuchła we Włoszech epidemia cholery. Przedziwnym zbiegiem okoliczności była to ta sama choroba, która na początku XX-wieku spowodowała śmierć poety von Aschenbacha i przeniosła Tadzia do historii literatury. ”

Grzegorz Głowacki

Źródło:  „Expatpol.com”

About katarzynatnowak

Moje książki: " Moja mama czarownica. Opowieść o Dorocie Terakowskiej" (Wydawnictwo Literackie, 2005); "Kobieta w wynajętych pokojach" (WL 2007); 'Kasika Mowka" (WL 2010). Jestem pisarką i dziennikarką. Motto: "Przelanie na papier tego co w sobie najlepsze i co najgorsze, bo wtedy odkrywamy nagle, co w nas tkwi, a o czym być może nie wiedzieliśmy. Stąd każda powieść jest specyficzną autobiografią pisarza. Jego radości, ale i jego demonów." M.V. Llosa. Zobacz wszystkie wpisy, których autorem jest katarzynatnowak

Dodaj komentarz